Strata dziecka jest moją osobistą historią. Przez ostatnie lata bardzo intensywnie pracowałam z tym tematem. Bardzo świadomie stawałam do każdej emocji, która się pojawiała. Albo wygrzebywałam przekonania i je transformowałam. Tę pracę wykonywałam sama lub na sesjach u innych terapeutów, mentorów czy coachów.

Powód był prosty – nie chciałam cierpieć. Wyobrażenie, że przez całe moje życie będę odczuwać smutek, żal czy tęsknotę za moim synem, była dla mnie nie do przyjęcia. Dlatego już bardzo szybko po jego śmierci podjęłam decyzję, że zrobię wszystko, żeby nie cierpieć. 

Teraz po paru latach jestem w takim miejscu, że mogę ci pomoc – żeby twoje cierpienie po stracie dziecka zmalało, żeby pojawiło się więcej zrozumienia, więcej oddechu, może też uśmiechu na twarzy. Żebyś wiedziała, jak sobie poradzić z tą stratą i może finalnie ją w pełni zaakceptować. 

Kochana matko – ten tekst nie będzie specjalnie osobisty, ale za to bardzo konkretny. Bo po stracie dziecka, jeśli pragniesz kiedyś normalnie żyć, potrzebujesz nie tylko ciepła i miłości, ale też dobrego prowadzenia i kogoś, kto jest w stanie zrozumieć w 100% twoje doświadczenie. 

Strata dziecka – czy matka cierpi bardziej niż ojciec?

Mówi się, że strata dziecka, jest najboleśniejszą stratą dla człowieka. Szczególnie dla matki. 

Ja jako matka, która straciła syna, jestem innego zdania. Bo uważam, że każdy z rodziców cierpi po swojemu. To jest ważne, żeby to zrozumieć i nie przyklejać sobie etykietki – „cierpię więcej niż ktoś inny”.

Każdy cierpi i przeżywa śmierć dziecka po swojemu. U nas w domu nie było inaczej. I do tej pory, jak rozmawiam z mężem, to widzę różnice w widzeniu i odczuwaniu naszego wspólnego doświadczenia. I to jest OK.

Ale nigdy nie pojawiła się u mnie myśl, że ja cierpię więcej, tylko dlatego, bo jestem matką.

Cierpienie po stracie dziecka – o co w ogóle chodzi? 

Żeby puścić cierpienie, trzeba zrozumieć jego mechanizm. To, co teraz przeczytasz, jest moim osobistym doświadczeniem i wynika z transformacji mojej straty.

Po pierwsze

  • kiedy cierpisz, jesteś blisko osoby, która odeszła. Czasami żadne zdjęcia czy wspomnienia tego nie zastąpią. Kiedy sobie to w pełni uświadomisz, masz wrażenie, że robisz skok kwantowy.

Po drugie

  • cierpienie jest bardzo indywidualne. Nie możesz go zważyć czy zmierzyć, dlatego nie możesz też powiedzieć, że ktoś więcej lub mniej cierpi. Każde cierpienie jest zawsze zależne od tego, jak ważna dla ciebie była ta osoba, którą straciłaś.

Po trzecie

  • każde cierpienie chce być zobaczone, ukochane i przetransformowane

Po czwarte

  • cierpienie po stracie wskazuje na twój osobisty brak. I mówi też o stracie twoich pragnień i marzeń, a to bardzo boli

Po piąte

  • każde cierpienie stwarza nieograniczony potencjał do wzrostu i zmiany. Nie jest jego koniecznością, ale jak się pojawia w życiu, to dobrze jest to rozpakować. Strata może być szansą.

Po szóste

  • wyjście z cierpienia związane jest z pracą wewnętrzną. Jest to praca z emocjami czy z przekonaniami. A za tym idzie zmiana nawyków, nowi ludzie, nowe otoczenie. Czyli od środka na zewnątrz.

Po siódme

  • cierpienie daje ci benefity. Odkrycie tego – jakie są to benefity i kim jesteś bez tego, jest wielkim krokiem do wolności.

Po ósme

  • żyjemy w dualnym świecie. Jest noc i dzień. Jest dobro i zło. Jest cierpienie i miłość. Akceptacja tego, że cierpienie jest częścią życia, daje ulgę.

Jak sobie poradzić po stracie dziecka?

Za nim rozpoczniesz jakiekolwiek działanie, zadaj sobie pytanie:

  • czy chcesz poczuć się lepiej?
  • Czy chcesz puścić swoje cierpienie?
  • Czy wyobrażasz sobie życie bez twojego cierpienia?

Bo twoja decyzja jest podstawą, żeby zanurzyć się głębiej i wykonać następny krok. 

I jeśli powiedziałaś: TAK, to witam cię serdecznie na drodze rozwoju duchowego i wewnętrznego wzrostu.

Każdy z nas ma jakiś nierozpakowany bagaż emocjonalny. Często są to zachowania, emocje czy przekonania, które znamy. Ale też je sprytnie omijamy, żeby uniknąć konfrontacji. Kiedy umiera dziecko, to nie ma już od nich ucieczki – one wybijają z atomową siłą.

Kiedy pracuję z osobą po stracie dziecka, to zaczynamy właśnie od tych najtrudniejszych emocji.

Czy to jest bolesne? Jest na pewno konfrontujące.

Czy czujesz się po takiej pracy lepiej? Tak i jeszcze raz tak. 

Cierpienie po stracie dziecka dotyka twojego braku i zabiera ci wszystkie marzenia

Kiedy umiera dziecka, zmienia się wszystko – życie, codzienność, związek, sens życia, podejście do pracy. Praktycznie nie ma obszaru, który nie byłby tą stratą dotknięty.

Kiedy pracuję z ludźmi po stracie, to zawsze pojawia się pytanie – kim jesteś bez tej osoby, która odeszła? 

Po stracie dziecka jest dokładnie tak samo:

  • kim jesteś bez twojego syna czy twojej córki?
  • Jakie marzenie zostało ci skradzione?
  • Jak sie czułaś, kiedy byłaś matka?
  • Albo – co czujesz teraz, jak twojego dziecka już nie ma?

I każda emocja, przekonanie, która się pokaże – z tym właśnie na sesji pracujemy. 

W mojej pracy chodzi o to, żeby zamienić uczucie straty w miłość. I zawsze chodzi tutaj o miłość i akceptacje siebie. 

Jeśli poczułaś, że taka droga poradzenia sobie z cierpieniem jest dla ciebie, to zapraszam do kontaktu. Tutaj możesz się umówić na 20 min, żeby się lepiej poznać: umawiam się na spotkanie.

A tutaj możesz zapoznać się z moją ofertą: Otwieram się na nowe życie.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *