Eckart Tolle kiedyś powiedział: „Energia jest wieczna. To, co tracimy w jednej formie, pojawia się w innej”.
To, że wszystko jest energią i wszystko jest ze sobą połączone, wierzę w to na 100%. Śmierć jest tylko zmianą formy. Piszę ci o tym, bo jest to też moje osobiste doświadczenie.
Dla niektórych może być to trudne do strawienia, ale mi to daje zawsze otuchy, bo wierzę, że mój syn jest wszędzie. Zawsze blisko mnie, ale już w niematerialnej formie.
Kiedyś poprosiłam: Synu, daj mi jakiś znak!
Parę lat temu, w chwili wielkiego zwątpienia, kiedy kompletnie nie dawałam rady, poprosiłam mojego syna o znak. I dostałam to, o co prosiłam – mały ptak uderzył w szybę, padł na glebę tracąc od uderzenia przytomność.
Jak wybiegłam do ogrodu, mogłam go wziąć w ręce i przez chwilę go potrzymać. I kiedy tak trzymałam tego zemdlonego ptaka, czułam jego ciepłe ciało i bijące serce. To trwało krótką chwilę, bo on za chwilę ożył i odleciał.
Ten moment był dla mnie magiczny, bo nagle teoria stała się ciałem. Nagle potwierdziło się dla mnie, że energia jest wieczna i zmienia tylko formę.
I jak inny mędrzec kiedyś powiedział: proście a będzie wam dane. Dlatego uwierzyłam, bo dowód był dla mnie oczywisty.
Czy zmarli nas odwiedzają?
Na pewno są osoby, które powiedzą, że zmarli do nas przychodzą. I czasami ma się też takie wrażenie, szczególnie w snach. Czasami słyszę od moich klientów: „odwiedziła mnie w nocy mama czy córka i powiedziała to i owo”.
Ja też miałam taki dłuższy epizod po śmierci mojej mamy. Przez rok przychodziła do mnie regularnie w snach. Ale to nie chodziło o jej osobę, tylko o przekaz – jej pojawianie się w snach pomogło mi przejść przez proces żałoby po niej. Lepiej zrozumieć i zaakceptować, że etap życia, której ona była częścią, już się zakończył.
I dzięki tym snom było mi łatwiej pożegnać się nie tylko z mamą, ale też z moim domem rodzinnym.
Dlatego ja nie traktuję snów, w których pojawiają się osoby zmarłe dosłownie. Tylko jako znak, który na coś wskazuje i pomaga nam przejść przez proces smutku po ich odejściu.
Kiedy szukasz znaku od zmarłej osoby, to najważniejsza jest cisza w tobie
Tak, twój spokój ducha jest ważny, żeby zobaczyć, poczuć czy usłyszeć jakieś znaki. Bez ciszy w środku, każda myśl zagłuszy i podważy znak od zmarłej osoby.
Również smutek czy żal nie są tutaj pomocne – bo to są emocje, które ściągają cię w dół. Trudno ci będzie w takim stanie cokolwiek innego poczuć czy zobaczyć. Bo twoja energia jest wtedy jakby ściśnięta.
Jak chcesz poczuć energię i nawiązać kontakt ze światem energii, to twoje serce musi być otwarte i pełne zaufania. I nie może być zagłuszane przez twoje kino w głowie.
Jak uzyskać znak od zmarłej osoby?
Poproś o znak. Zadaj pytanie i poproś o odpowiedz i bądź w ciszy. Daj sobie czas na dostanie tej odpowiedzi. Twoja intencja jest tutaj bardzo ważna. Możesz sobie też zamówić sen.
Nie naciskaj na siebie. Nie wchodź w złość czy frustracje, jak się od razu nie uda, bo wtedy włącza się umysł. A kiedy głowa się włączy, to wtedy wszystko jest podważane i tłumaczone jako iluzja, przesłyszenie się czy przypadek.
Twoja otwartość i nieocenianie są tutaj podstawą.
Co pomoże ci odzyskać spokój ducha opisałam tutaj.
W czym pomoże ci komunikacja ze zmarłym?
Jest to inna, dużo lżejsza forma kontaktu ze zmarłym – bez smutku, łez i bólu. Twoje uczucie samotności jest mniejsze. Czujesz dzięki temu bardziej zaopiekowana i masz uczucie bliskości.
Zrozumienie znaków od zmarłych jest pomocne w procesie żałoby.
Nie jestem specjalistą od znaków od zmarłych, ale…jestem ekspertką od dobrych zakończeń i od zakotwiczenia się w nowym życiu. Pomagam przetransformować bolesne emocje i dojść do siebie po stracie.
Ze mną możesz stratę rozpakować do ostatniego atomu i odkryć, jak ona może stać się drugą szansą w twoim życiu. Albo jak ją w pełni zaakceptować.
Wszystko, co robimy na wspólnych sesjach prowadzi cię do spokoju ducha. A cisza w tobie pomoże ci nawiązać kontakt ze światem energii, jeśli tego pragniesz.
Tu znajdziesz opis mojej oferty: Otwieram się na nowe życie