Każda strata jest katalizatorem. Dla każdego ma ona inne znaczenie.

I każdy z nas przeżywa ją inaczej. Dla jednych może być wybuchem jądrowym, dla drugich lekkim trzęsieniem ziemi, dla innych okazać się drogą do wolności. To, co po stracie wychodzi na światło dzienne, zawsze związane jest z naszą osobistą historią, przekonaniami i duchowym zapleczem.

Strata to przede wszystkim wielka konfrontacja z własnym brakiem. Czyli tym, czego ty sama nie byłaś w stanie sobie dać, myśląc, że dostaniesz to od świata.

To może być brak zaufania do siebie, uczucie samotności, poczucie niskiej wartości czy brak miłości do samej/go siebie. I jeśli do tej pory udawało ci się to kompensować, to po stracie nie ma już od tego ucieczki. Ten brak chce być teraz opowiedziany. 

Najlepsze co możesz zrobić, to nie walczyć i pójść za jego głosem. Im szybciej się dowiesz, skąd się wziął i dlaczego cierpisz, tym szybciej poczujesz ulgę.

Każda strata jest również twoją małą śmiercią. 

Bo wraz z odejściem bliskiej ci osoby lub straty czegoś bardzo dla ciebie ważnego, odchodzi również ta część, która była z nią związana. To jest ta PUSTKA, którą czujesz. I lęk przed nowym życiem. 

Czasami możesz odczuwać to nawet bardzo cieleśnie. Jak zmarł mój syn, to miałam wrażenie, że część mojego ciała została amputowana. Nagle przestałam być mamą, to miejsce stało się puste. Straciłam moją starą tożsamość i nie miałam zielonego pojęcia, kim ja w ogóle teraz jestem. Dla mnie osobiście ta pustka była najgorsza. Nie było już wspólnych rozmów, śniadań, podroży. Nic już nie było takie, jakie znałam kiedyś.

Ten ból związany ze stratą, to jedna strona medalu. Druga to może być łaska. Takie zrozumienie pojawia się z reguły dopiero później.

Często, kiedy pierwszy szok minie i te najintensywniejsze emocje opadną, kiedy zaczyna być w miarę „normalnie”, możesz spróbować spojrzeć na stratę, jak na doświadczenie, które może cię czegoś nauczyć – żebyś coś zrozumiał/a, rozwinął/a się lub do czegoś dojrzał/a.

STRATA NIE KOŃCZY TWOJEGO ŻYCIA, ONA POSZERZA TWOJE ZROZUMIENIE NA TWÓJ WŁASNY TEMAT. 

Taka reakcja na stratę zawsze wiążę się z wyjściem z roli ofiary i akceptacją.

Łaska, poddanie się czy akceptacja to nie są łatwe rzeczy do strawienie dla ludzkiego umysłu. Dlatego najlepiej, jak zadasz sobie pytanie: czy tak, jak się teraz czuję, chce żyć do końca mojego życia?

Każda odpowiedź, którą usłyszysz, jest dobra. Bo może faktycznie, szukanie w stracie głębszego sensu, to w ogóle nie twoja bajka. 

Ale jeśli jest inaczej. Jeśli czujesz, że chcesz więcej od życia. Chcesz uwolnić się od cierpienia, poczuć znowu szczęście i radość. Albo pragniesz poznać głębszy sens tego, co ci się przytrafiło i zobaczyć swoje doświadczenie z innej perspektywy. To zapraszam cię na sesje transformujące i mentoring.

Tutaj możesz przeczytać więcej na temat mojej pracy.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *