To czas między narodzinami a śmiercią. To przestrzeń twoich doświadczeń, wyzwań, radości i smutków. To miejsce twojego osobistego rozwoju, poszukiwania sensu i odkrywania świata.
Przychodzisz na świat i masz już w sobie talenty, ale też uczysz się od innych. Tu budujesz relacje, zakochujesz się, zakładasz rodzinę i stajesz się rodzicem. Przekazujesz dzieciom swoje wartości, a od nich uczysz się świeżego spojrzenia na świat. I uczysz się kochać – dajesz i przyjmujesz miłość.
I wszystko robisz tak, jak najlepiej potrafisz.
Albo nie jest ci dane mieć dzieci. Wtedy zbierasz inne doświadczenia. Buddyści mówią, że wszystko przed naszym przyjściem jest już zaplanowane.
Aż w pewnym momencie odchodzisz i kończysz swoje ziemskie życie. Ja osobiście wierzę, że umiera tylko nasze ciało. Że nasza energia nie mając już konkretnego domu jest po prostu wszędzie.
Ale jest tak dużo teorii, ilu ludzi na świecie.
Gdyby spojrzeć na życie z lotu ptaka, to składa się ono z różnych momentów. Te wszystkie elementy, to historia twojego życia.
Ale tak naprawdę jedyne, co jest prawdziwe w życiu, to ta chwila, w której jesteś teraz. Bo to co się wydarzyło, tego już nie ma. Jest tylko w twojej pamięci. A to co przed tobą, jeszcze nie istnieje.
Dla mnie prawdziwe życie odbywa się w tej jednej chwili, kiedy jest się obecnym.
Jak czujesz? Czy jesteś obecny/a w życiu?
Zapraszam na SensoMentoring, żeby poczuć więcej obecności w życiu.
